Dziś sobota. Pogoda dopisuje. Jakie plany na weekend?? Hm...
Z racji tego, że mam bzika na punkcie kosmetyków do włosów, obojętnie co by to nie było...czy to maski, czy odżywki, czy szampony, serum itd chce wam pokazać moją zdobycz :
Maska nawilżająca do włosów Mila.
Używam ją od 2 tygodni (włosy myje co 2-3 dzień)
Nie jest to najlepsza maska jaką miałam , ale nie jest też zła.
Ma super bananowy zapach :) Uwielbiam go:)
Zalecana do włosów zniszczonych, suchych i z tendencją do splątywania się. Ma silne działanie odżywcze, przywraca odpowiedni poziom nawilżenia,
pozostawia włosy lśniące oraz jedwabiście miękkie. Zawiera proteiny jedwabiu, proteiny zbożowe oraz wyciąg z migdałów.
Kupiłam ją za około 20zł w hurtowni fryzjerskiej, a jej pojemność to 1 litr.
Wystarczy na bardzo długo.
Plusy:
- Ten zapach.... Mmmm :)
- jest niedroga
- wydajna
- faktycznie nawilża
- włosy są błyszczące
Minusy:
- gdy trzymamy ją zbyt długo może obciążać wlosy ( ja trzymam ją kilka minut, a czasem odrazu spłukuje)
bananowy zapach <3 o nie!
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ostatnio maseczke do zniszczonych włosów z biovax i bede musiala ja wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam ponownie :D
może poobserwujemy?:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńPS: obserwuje :)
Słyszałam o masce mila, ale w wersji waniliowej chyba. ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuń