sobota, 18 sierpnia 2012

2. Saturday

Hello :)
Dziś sobota. Pogoda dopisuje. Jakie plany na weekend?? Hm...

Z racji tego, że mam bzika na punkcie kosmetyków do włosów, obojętnie co by to nie było...czy to maski, czy odżywki, czy szampony, serum itd chce wam pokazać moją zdobycz   :

Maska nawilżająca do włosów Mila.

Używam ją od 2 tygodni (włosy myje co 2-3 dzień)
Nie jest to najlepsza maska jaką miałam , ale nie jest też zła. 
Ma super bananowy zapach :) Uwielbiam go:)
Zalecana do włosów zniszczonych, suchych i z tendencją do splątywania się.  Ma silne działanie odżywcze, przywraca odpowiedni poziom nawilżenia,
pozostawia włosy lśniące oraz jedwabiście miękkie. Zawiera proteiny jedwabiu, proteiny zbożowe oraz wyciąg z migdałów. 


Kupiłam ją za około 20zł w hurtowni fryzjerskiej, a jej pojemność to 1 litr.
Wystarczy na bardzo długo.

Plusy:
- Ten zapach.... Mmmm :)
- jest niedroga
- wydajna
- faktycznie nawilża
- włosy są błyszczące

Minusy:
- gdy trzymamy ją zbyt długo może obciążać wlosy ( ja trzymam ją kilka minut, a czasem odrazu spłukuje)





5 komentarzy:

  1. Ja kupiłam ostatnio maseczke do zniszczonych włosów z biovax i bede musiala ja wyprobowac :)
    pozdrawiam i zapraszam ponownie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. pozdrawiam i zapraszam :)
    PS: obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o masce mila, ale w wersji waniliowej chyba. ciekawa sprawa.

    OdpowiedzUsuń